Na zbiórce stawił się możliwy komplet myśliwych. Tak, tak, czterdzieści osób. W tym nasze Diany oraz zaproszeni goście. Prowadzącym dzisiejsze polowanie byli: Kol. Grzegorz Turkowski, Kol. Rafał Zabawski oraz Kol. Eugeniusz Samiła. Po powitaniu przybyłych, przeszliśmy przypominające, małe szkolenie odnośnie „polowania szwedzkiego”, którym to miał być pierwszy miot.
I tak dla przypomnienia najważniejsze z nich:
– myśliwy losuje stanowisko, które może opuścić wyłącznie po czasie określonym przez prowadzącego polowanie,
– załadowanie i rozładowanie broni następuje na stanowisku (zwyżce),
– strzał oddany może być na maksymalną odległość 80m z broni gwintowanej i 40m z broni o lufach gładkich.
Akordem kończącym zbiórkę, było losowanie stanowisk. Uzbrojeni w plecaki, zostaliśmy przetransportowani do łowiska. Każdy pod wylosowaną przez siebie zwyżkę.