I znów minął kolejny roczek. Znów po troszku zmienił nam się skład. Pojawiło się kilka nowych twarzy i kilka ubyło. Dwóch Kolegów odeszło do Krainy wiecznych łowów (Ś.P. Wilhelm Stoma oraz Ś.P. Mirosław Sobolewski). Ot taka naturalna kolej rzeczy.

Polowanie.       

       Zaczęło się rankiem. Zbiórka Hermanowa Wola. Pogoda jak zawsze- dobra albo bardzo dobra- także za dużego wyboru nie miała 🙂 . Prezes, Łowczy oraz Gospodarz Łowiska powitali wszystkich uczestników polowania. Padły instrukcje dotyczące bezpieczeństwa (na polowaniu szwedzkim jak i polowania metodą tradycyjną). Tego chyba nigdy za wiele.

Przedstawiona została także koncepcja dzisiejszych łowów. No i jako że miało to być polowanie typu szwedzkiego rozlosowaliśmy nr zwyżek.

Pierwszy miot „szwed” drugi tradycyjny.

Szybkie przeorganizowanie, kto z kim i w jakim kierunku się udaje. I w pole!

Część samochodami, część „dyliżansem”. Udaliśmy się do miejsca docelowego. 10.45- godzina zejścia ze zwyżek. Później śniadanie i drugi miot.

Zasady na polowaniu typu szwedzkiego. Pamiętasz?

 

Dla myśliwego:

  1. Myśliwy losuje stanowisko, które może opuścić tylko po określonym przez prowadzącego polowanie czasie.
  2. Załadowanie i rozładowanie broni następuje na stanowisku (zwyżce).
  3. Strzał można oddać na odległość maksymalną 80 metrów z broni gwintowanej, 40 metrów z broni gładkolufowej.
  4. Po zbliżeniu się naganki na bliższą odległość, ochłoń, nie strzelaj.
  5. Nie ma wymogu stosowania lunety z przybliżeniem 3x. Krotność przybliżenia ustala myśliwy.
  6. Warto zabrać termos z gorącą kawą lub herbatą, oraz coś cieplejszego pod tyłek, żeby nie marznąć na ławce.

Dla naganiacza:

  1. Bezwzględnie korzystaj z kamizelki odblaskowej. Wskazana jest kamizelka koloru pomarańczowego.
  2. Poruszaj się niezbyt głośno.
  3. Nie spieszyć się – zwierzynę należy ruszyć a nie gonić!
  4. Jeśli to możliwe zabrać ze sobą psa/psy.

Ostatni miot.         Gawra

       Tegoroczne obchody Dnia Św. Huberta odbyły się 09 listopada, tradycyjnie na Gawrze. Gdy wybiła godzina 17.00 Prezes (Kol. Mariusz Ostapkowicz) wraz z Łowczym (Kol. Piotrem Mikosza) powitali wszystkich przybyłych, tym samym rozpoczynając Naszą uroczystość.

Przemówienie Prezesa

Szanowni goście, koleżanki i koledzy!

 Z radością witam was wszystkich na naszym corocznym święcie Hubertusa, które jest dla nas nie tylko okazją do świętowania, ale także do refleksji nad naszą pasją i odpowiedzialnością jaką niesie ze sobą myślistwo. Zanim zaczniemy świętować uczcijmy minutą ciszy pamięć o naszych koleżankach i kolegach, którzy odeszli do krainy wiecznych łowów. W tym roku pożegnaliśmy dwóch kolegów: Wilhelma Stomę i Mirosława Sobolewskiego.

Dziś oddajemy hołd św. Hubertowi patronowi myśliwych, który uczy nas szacunku do natury i odpowiedzialności za jej zasoby. Nasza działalność nie polega jedynie na polowaniu ale przede wszystkim na ochronie i dbałości o równowagę w przyrodzie. Dziękuję każdemu z was za zaangażowanie, pasję oraz wszelkie działania które podejmujecie na rzecz naszej wspólnoty. To dzięki wam Nasze Koło rozwija się a praca w łowiskach przynosi efekty. Pamiętajmy, że myślistwo to nie tylko tradycja, ale i odpowiedzialność. Musimy być wzorem dla przyszłych pokoleń myśliwych, promując zasady etyki. Wspierajmy się w naszych działaniach i szanujmy. Na zakończenie życzę Wam wszystkim udanych łowów, zdrowia, oraz wielu wspaniałych chwil spędzonych gronie przyjaciół i znajomych. Niech Św Hubert czuwa nad nami a nasza pasja przynosi nam radość i satysfakcję.

Darz bór.

Po obfitych słowach Prezesa, głos zabrał Łowczy.

Powitał licznie przybyłych gości, życząc im udanie spędzonego wspólnie czasu.  Nie zapomniał także o podsumowaniu polowania hubertowskiego, które również jak i biesiada, odbyło się w licznym gronie. Padły także słowa podziękowania dla Kol. Pawła Stonio, który wspaniale przygotował łowisko. Podziękowania wybrzmiały także w kierunku Kol. Michała Szatanka za przygotowanie dzisiejszej biesiady.  Kto był ten na pewno nie żałował.

Jak obyczaj każe stary, każde wspólne łowy niosą za sobą czas podsumowania.  I w tym właśnie miejscu, przyszedł czas na wyłonienie Króla dzisiejszych łowów. Bezapelacyjnie został nim Kol. Adam Zyra, którego Św. Hubert obdarzył pięknym odyńcem. Tak tak, 143 kg nie zdarza się często choćby zobaczyć. A co dopiero być szczęśliwcem któremu taki zwierz wyszedł na linię strzału.

Także Kolego Adamie gratulujemy!!!

Vice Królem w drodze losowania, został Kol. Kuba Byrwa (lis), zaś królem lisiarzy Kol. Jacek Jakubowski (lis).

Serdecznie gratulujemy!!!

Tego wieczoru, czekała nas jeszcze jedna miła chwila. Otóż czekało nas pasowanie na myśliwego, nowego kolegi. 

Tomasza Filipkowskiegojego opiekunem był Kol. Tomasz Kaluga.

Jako że tradycja rzecz święta, przytoczę dla przypomnienia słowa ślubowania.

Polska tradycja myśliwska nakazuje aby młody myśliwy wywołany przed szereg myśliwych (wraz ze swym opiekunem), klęknął na lewe kolano, trzymając broń w lewej ręce stopką opartą o ziemię przy lewym kolanie. Za nim staje opiekun trzymając prawą dłoń na jego lewym ramieniu. Myśliwi zdejmują nakrycia głowy. Młody myśliwy powtarza za celebrującym tekst ślubowania:

Przystępując do grona polskich myśliwych ślubuję uroczyście:

przestrzegać sumiennie praw łowieckich,

postępować zgodnie z zasadami etyki łowieckiej,

zachowywać tradycję polskiego łowiectwa,

chronić przyrodę ojczystą,

dbać o dobre imię Polskiego Związku Łowieckiego i godność polskiego myśliwego.

po wypowiedzeniu formuły myśliwy wstaje a przyjmujący ślubowanie podaje mu rękę i wypowiada słowa:

Na chwałę polskiego łowiectwa, bądź prawym myśliwym, niech ci Bór Darzy.

Zebrani myśliwi odpowiadają Darz Bór!!! a sygnaliści grają sygnał „Darz Bór”. Po ceremonii młodzi myśliwi wstępują do szeregu.

Po tej jakże miłej chwili, która na pewno krąży we wspomnieniach każdego z nas, rozpoczęliśmy wspólną biesiadę, która trwała do późnych godzin.

 

      W imieniu wszystkich biorących udział zarówno w polowaniu hubertowskim jak i w biesiadzie, chciałbym złożyć serdeczne podziękowania na ręce Tych, którzy zaangażowali się w organizację tego wydarzenia.

 

 

Darz Bór!!!                              

Lalak Andrzej